13-09-2011, 22:23
Historia zna prawie wszystkie odpowiedzi, a my staramy poznać historię. A niewielka moja wiedza przypomina, że zakazy jeszcze się nie sprawdziły, pierwszymi byli Ewa i Adam. A problem leży w braku prorodzinnej polityki, a nie w czymś o czym nie wiemy, bo nie spróbujemy, ale akurat temat jest ''modny'', bo biedny homodeptacz już od podobno kilku milionów lat depcze naszą planetkę i nagle
. Wiemy że demograficznie ''niżujemy'' i to jest naszym wspólnym problemem. Ale inne kultury zwyżkują, i pewnie ich rządy nie muszą się martwić jakąś tam aborcją, ani nawet karą śmierci, bo poco, wymarcie im nie grozi, a nam tak. I koncentracja na aborcji (utrudnianie i zabranianie) rodzi strach i przyczynia się do tego, że są stosowane środki ''weź pigułkę'',a jak już ta kobieta dojrzeje do dziecka, to często już późno, albo za późno bo już nic z tego - pigułka zrobiła swoje. A tak by miała szansę zanim ''dojrzeje'' no i wtedy jak stwierdzi: o przydał by się dzidziuś.
P. S. proponuję temat zabrać politykom, a cały ten ciężar zwalić na jakiegoś matematyka o ile by było nas więcej gdyby nie te zakazy.

P. S. proponuję temat zabrać politykom, a cały ten ciężar zwalić na jakiegoś matematyka o ile by było nas więcej gdyby nie te zakazy.
"When power of love overcomes love of power, world will know peace." Bob Marley